Metalowa lampka z odzysku


Lampka wpadła mi w ręce całkiem przypadkiem, nie szukałem jej, ani żadnej innej lampki. Wypatrzyłem ją na targu staroci i pomyślałem o bosze, to najszczęśliwszy z moich dni. Lampka, którą często widuję na stylowych wizualizacjach loftów i innych bajecznych miejsc, jawi się przede mną. Pordzewiała, brudna i przykręcona do jakiegoś śmiesznego krzesła ogrodowego, tak właśnie znajduje się skarby.

Od gościa kupiłem lampkę i figurkę batmana, trzydzieści złoty za dwa przedmioty, transakcja życia. Lampka okazała się sprawna. Jak w amoku, podniecony szczęściem od razu wszystko rozkręciłem i pomalowałem czarnym matowym sprayem.

Wszystko wyglądało jak kupa. Niskiej jakości farba (Den Braven) naniesiona na starą lekko przeszlifowaną powłokę farba wyglądała tandetnie. Piękna lampka zaczęła przypominać plastikowy szajs. Na szczęście opamiętałem się w porę i powiedziałem sobie zrób to porządnie albo w ogóle. Z mocnym postanowieniem poprawy kupiłem zmywacz do powłok lakierniczych i drucianą szczotkę. Pełen nadziei wziąłem się do roboty. Ściąganie farby to ciężka orka, pomimo tego, farba schodziła bardzo ładnie zajęło mi to pół dnia. Kiedy z lampki zeszła cała farba zeszła, otworzyły mi się oczy. Jej wcale nie trzeba malować, ten goły surowy metal jest piękny sam w sobie. Widać w niej tę dawną solidność wykonania, prostotę projektu i surowość materiału ogołoconego z estetyzującej powłoki. Na co dzień nawet nie zdajemy sobie sprawy z tego jak niewiele naturalnego materiału w naszym otoczeniu. Nie doczyszczałem powierzchni do połysku, druciana szczotka i szpachelka zostawiły trochę ciekawych zarysowań. Nie pozbywałem się też do końca rdzy, podoba mi się lekko podniszczona. Wszystko zaimpregnowałem lekko lakierem bezbarwnym, warstwą cienką na tyle żeby dłonie nie pozostawiały śladów.

Podziwiajcie mój skarb i obejrzyjcie jak do tego doszło.







Nagrałem film kiedy byłem na shopingu. Piękny słoneczny dzień, w tle głos mojej mamy i mój. Skleiłem z tego radosny piętnasto sekundową zajawkę na instagrama.


O.J

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Instagram